#Szafran

        Moi kochani, dziś kilka słów o szafranie. Mamy czas, który nas nie rozpieszcza, za oknem deszcz ze śniegiem  a przy tym kwarantanna narodowa. Ja staram się cieszyć każdym dniem,  a moją duszę koi gotowanie :)
        Uwagę moją przyciągnął niedawno czytany artykuł właśnie o szafranie.  Czy wiecie, że ta cudowna przyprawa dzięki zawartej w sobie krocynie wpływa na poziom serotoniny i dopaminy w organizmie? ( czyli tzw. hormonów szczęścia ). Dzięki jej spożyciu zmniejsza się nasze przygnębienie i apatia, obniża się poziom lęku i napięcie nerwowe.

        Co ciekawe - w antycznym Rzymie farbowano nim już urzędnicze togi a w dawnej Polsce stosowany był do pieczenia "szafranowych bab" - ciast drożdżowych. 


        Jak myślicie warto spróbować? Ja serdecznie polecam te magiczne właściwości :) 

        Życzę Wam dużo zdrowia w Nowym Roku i uśmiechu na twarzy. Pamiętajcie, razem damy rade :)  




"Nowa Kuchnia Włoska"
Warszawa 2007
str.24


Komentarze

  1. Myślę że, nie zaszkodzi spróbować. Dobre samopoczucie to lepsze życie. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz